Jesteś doświadczonym elektrykiem i szukasz nowych wyzwań zawodowych? Mamy dla Ciebie interesującą ofertę pracy na terenie całych Niemiec!
Poszukujemy zaangażowanych i wykwalifikowanych elektryków do różnorodnych projektów instalacyjnych i serwisowych w różnych regionach kraju. Jeśli posiadasz doświadczenie w zawodzie, znasz podstawy języka niemieckiego na poziomie A2 i dysponujesz własnym samochodem, to czekamy właśnie na Ciebie!
Oferujemy stabilne zatrudnienie, atrakcyjne warunki płacowe oraz możliwość rozwoju zawodowego w międzynarodowym środowisku. Dołącz do naszego zespołu i rozwijaj swoją karierę w dynamicznie rozwijającej się branży elektrycznej w Niemczech.
Piotr zaciskał dłonie na kierownicy starego Passata, czując pod palcami wytartą skórę. Za oknem migały mu znajome polskie krajobrazy, ale jego myśli były już daleko, w niemieckim Offenbach am Main. Tam, w wynajętym na krótko pokoju, czekała na niego nadzieja – rozmowa o pracę jako elektryk w renomowanej firmie budowlanej.
Powód tej nagłej emigracji był prosty i okrutny: rak. Jego ukochana żona, Anna, zachorowała. W Polsce lekarze dawali jej nikłe szanse, a kosztowna terapia w specjalistycznej klinice w Niemczech wydawała się jedynym ratunkiem. Pieniądze, które odłożyli na remont mieszkania, szybko się skończyły na wstępne badania i konsultacje. Piotr wiedział, że musi działać szybko i zdecydowanie.
Zawód elektryka wykonywał od lat. Był solidnym fachowcem, z głową pełną wiedzy i sprawnymi rękami. Mimo to, perspektywa znalezienia dobrze płatnej pracy w Niemczech, bez perfekcyjnej znajomości języka i z polskim dyplomem w kieszeni, napawała go lękiem. Jednak miłość do Anny i desperacka potrzeba zdobycia środków na jej leczenie dodawały mu sił.
Dzięki pomocy znajomego, który kilka lat temu wyjechał do Niemiec, udało mu się umówić na rozmowę kwalifikacyjną. Spędził wiele wieczorów nad słownikami i aplikacjami do nauki języka, powtarzając podstawowe zwroty i techniczne terminy. Jego niemiecki był łamany, pełen błędów, ale determinacja w jego oczach była niepodważalna.
Dzień rozmowy był stresujący. W poczekalni siedzieli inni kandydaci, mówiący płynnie po niemiecku, z pewnością siebie wypisaną na twarzach. Piotr czuł ukłucie zazdrości, ale szybko je stłumił. Nie miał czasu na zwątpienie.
Gdy w końcu usiadł naprzeciwko dwóch rekruterów, poczuł suchość w gardle. Zaczął opowiadać o swoim doświadczeniu, starając się dobierać słowa i gestykulując, gdy brakowało mu odpowiedniego niemieckiego terminu. Mówił o swojej pasji do elektryki, o precyzji i dokładności, z jaką wykonuje swoją pracę. W pewnym momencie zdobył się na odwagę i opowiedział o swojej sytuacji – o chorej żonie i o tym, jak bardzo potrzebuje tej pracy, by móc jej pomóc.
Zauważył, że twarze rekruterów złagodniały. Jeden z nich, starszy pan z siwiejącymi włosami, skinął głową ze zrozumieniem. Zadawali mu pytania techniczne, na które Piotr odpowiadał pewnie, demonstrując swoją wiedzę. Jego praktyczne umiejętności mówiły same za siebie.
Po rozmowie Piotr wrócił do swojego skromnego pokoju z mieszanymi uczuciami. Czuł ulgę, że to już za nim, ale jednocześnie niepewność co do wyniku. Czekał kilka długich dni, nerwowo sprawdzając telefon.
W końcu zadzwonił telefon. Po drugiej stronie usłyszał ciepły, niemiecki głos: "Panie Piotrze, mamy dla pana dobrą wiadomość..."
Łzy napłynęły mu do oczu, zanim jeszcze usłyszał resztę zdania. Przyjęli go.
Wiedział, że to dopiero początek trudnej drogi. Czekała go ciężka praca, tęsknota za Anną i niepewność jutra. Ale w jego sercu tliła się iskierka nadziei. Teraz miał szansę zawalczyć o życie swojej żony. Z determinacją, która wypływała z najgłębszej miłości, Piotr był gotowy podjąć to wyzwanie. Każdego dnia, z zaciśniętymi zębami, miał zamiar dawać z siebie wszystko, by Anna mogła wyzdrowieć i by mogli razem wrócić do ich polskiego domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czy ta oferta jest interesująca jest dla ciebie ? Coś byś zmienił co dodał, by była jeszcze lepsza. Koniecznie pozostaw komentarz po sobie, dzięki któremu będziemy mogli podjąć rozmowę o tym co ważne.